Wspomnienie z dzieciństwa. Chleb z zimnym masłem, chrupiący, ciepły, wypiekany na miejscu. Pajda razowca, która pozwala odpłynąć w krainę błogości. Jak chleb Andrzeja Reczyńskiego, właściciela piekarni "Ewa i Andrzej Reczyńscy" przy ulicy Rayskiego.
Kajmak tapla się w soli, chałwa tańczy z pistacją, orzechy brazylijskie podskakują w prażaku, by za chwilę zatonąć w palonym maśle. Lody spływają po brodzie — i już wiadomo, jak smakuje szczęście.