Karmi oko ocalałym detalem, nas, smakoszy szczegółów,
i łzami łuszczącej się farby nasze rozdziawione usta.
Zapachami przeszłości wypełnia nozdrza; miazmatem niemiecko-polskiej historii, wchodzi w ubytki w zębach i w bruzdy na języku pomarańczowa eksplozja.