Mieszkanie na poddaszu XIX-wiecznej kamienicy przy alei Papieża Jana Pawła II należy do Pauliny Kołaczek, która po latach życia w Hiszpanii znalazła swoje miejsce w Szczecinie. „Od zawsze marzyłam o mieszkaniu w kamienicy z imponującymi, wysokimi sufitami. Mimo że to, które znalazłam, miało standardową wysokość ścian, zachwyciło mnie natychmiast. Już po wejściu poczułam, że to jest to miejsce, w którym pragnę zamieszkać” — opowiada. Tym, czego mu brakowało, był styl. Ale temu łatwo było zaradzić, bo kształtowaniem stylu Paulina trudni się zawodowo. Od ośmiu lat zajmuje się kreowaniem wizerunku marek, a od trzech prowadzi własną markę odzieżową Girls Watch Porn. Gdy mówi, że ma różową duszę, nie ma w tym grama przesady. Bo odwiedzając to niemal 75-metrowe wnętrze, nie sposób nie zauważyć, że Paulina upaja się kolorem. Oto róż, który przenosi nas w bajkowy świat, pełen surrealizmu i artystycznej ekspresji w postaci mariażu rzeczy niezwykłych — dziwnych i dziwacznych, z różnych światów, porządków i epok. „Pracuję w domu. Tu projektuję, robię zdjęcia swoich produktów, pakuję je, a potem wysyłam, tu mam swój mały magazyn. Nie czuję się i nie funkcjonuję dobrze we wnętrzach minimalistycznych, preferuję maksymalizm. Gdy pracuję a pracuję dużo, lubię otaczać się przedmiotami, które stymulują moją kreatywność. Może dlatego moje mieszkanie przypomina eklektyczną galerię sztuki”. Jest więc Ken Syren, jest różowa lodówka, pierwsza rzecz, w którą Paulina wyposażyła swoje mieszkanie, jest przyjazna małpa z żarówką dyskotekową w łapie. „Mój dom to miejsce miłości i bezwzględnej tolerancji, to odbicie mojej różowej duszy. Róż zaraża mnie optymizmem i dobrą energią, pobudza wyobraźnię i kreatywność, tworzy ramy do pracy, odpoczynku i życia… Tak mi właśnie w duszy gra”.
Zdjęcia: Michał Szałkiewicz