Luty tego roku. Spieszę na spotkanie z Joanną Grodzicką, która mieszka i maluje w jednej z willi, u zbiegu trzech ulic Łękna. Z perspektywy współczesnego przechodnia budynek nie zasługuje nawet, by przy nim przystanąć — znów typowa willa, jakich na tym osiedlu aż nadto. Zdziwiłby się, usłyszawszy od Joanny, że ma niemal 120 lat.
Co w największym stopniu buduje charakter Łękna?
Na mnie przedwojenne wille robiły wrażenie zawsze. Wystarczy przejść się wzdłuż ulic Wyspiańskiego, Piotra Skargi, zatrzymać się w którejś z uliczek. One są symbolem Łękna. Budują charakter tego miejsca, współgrają z otoczeniem. Ponadczasowość, eklektyzm, indywidualność. To nie jest modernistyczna masówka; bloki giganty, którymi umeblowano Szczecin po wojnie.
Ale tutejsza architektura to przecież nie jedyny i nie najważniejszy atut osiedla.
W ofercie Łękna jest choćby Park Kasprowicza, który przypomina park rozrywki. Tu dzieje się wszystko: przedstawienia, koncerty. Wielki Turniej Tenorów to smaczek dla melomanów. No i Śniadanie na Błoniach. W letnie weekendy aleje platanowe zamieniają się w targ śniadaniowy.
Czy Łękno jest dobrze skomunikowanym osiedlem?
Stąd wszędzie jest blisko. Dziesięć lat mam auto, a przejechane zaledwie sześćdziesiąt tysięcy kilometrów. A byłam nim przecież we Włoszech, Na Krecie.
Po zakupy pewnie chodzisz pieszo.
Z zapleczem handlowym jest tu gorzej. Najbliższy sklep, Społem, jest przy Monte Cassino. Kiepski asortyment. Ewentualnie Tesco przy Mickiewicza lub ciąg handlowy naprzeciwko kortów, ale obco mi się widzi targanie ciężkich siatek. Dlatego po zakupy dojeżdżam autem. Zresztą, może i dobrze. Przynajmniej jest bezpiecznie. W lipcu będą 23 lata jak tu mieszkam. Nigdy nic złego mnie nie spotkało. A kto wie, kogo przyciągnęłaby taka Biedronka czy Lidl; czy nie byłby to magnes przyciągający nieproszonych gości. Dyskonty oddalone są od Łękna na tak zwany bezpieczny dystans i dobrze, aby w tej materii nic się nie zmieniło.
Kto zaprzyjaźni się z Łęknem?
Spory metraż, obfitość naturalnego światła dzięki dużym, często wykuszowych oknom, luźne rozstawienie domów w parkowym otoczeniu, park służący dzieciakom za nieograniczony plac zabaw, harmonia krajobrazu. To wszystko zapewnia mieszkańcom przyjazną przestrzeń do życia. Szczęśliwy tu będzie ten, kto to doceni. Poza tym to miejsce dla osób, które chcą nauczyć się żyć leniwie i nie wymagać od siebie zbyt wiele. To takie osiedle ogród: jest tu wszystko to, co kocha się w życiu w mieście i za czym się tęskni, spoglądając w stronę wsi.